Po wczorajszym seansie "12 Gniewnych Ludzi" (arcydzieło - polecam) zauważyłem że do
aktora (Martina Balsam'a) grającego jednego z przysięgłych jest niezwykle podobny Roman
Wilhelmi, jak bracia bliźniacy... Jeden jest podobny do drugiego, i odwrotnie;) Co o tym
myślicie?
Też to zauważyłam. Jako ciekawostkę dodam, że to właśnie on podkładał głos pod owego przysięgłego w polskim dubbingu.